Jak to się zaczęlo...
W malowniczym zakątku Samolubia, nad brzegiem rzeki Łyny, płynęła historia moich dziadków. To właśnie tu, zaraz po zakończeniu II ojny Śiatowej i przesiedleniu z kresów wschodnich, budowali oni fundamenty swojego życia. Przemienili ten skrawek ziemi w urokliwe gospodarstwo, gdzie w domu unosił się aromat ziół i tradycyjnych potraw pieczonych na piecu opalanym drewnem. Wokół domu stodoła, obora, kuźnia, drewutnia, łaźnia parowa, ogród, sad, oraz rozległe pola, pastwiska i lasy, a wszystko splatała w jedno płynąca w dolinie rzeka. To tutaj skupiała się cała nasza rodzina i krewni, ożywiając te tereny, zwłaszcza podczas świątecznych uroczystości.
Jednak po śmierci Babci i Dziadka w 2009 roku, gospodarstwo zaczęło tracić swoją duszę. Dom, który kiedyś tętnił życiem, opustoszał, a otaczające go tereny ulegały stopniowej degradacji. Brakowało rąk, które mogłyby przywrócić temu miejscu dawny blask. Rodzice, mimo że korzystali jeszcze z części zabudowań, nie mieli wystarczająco siły i czasu, by sprostać temu wyzwaniu. My, ich dzieci, z kolei pochłonięci życiem w mieście, nie dysponowaliśmy ani czasem, ani funduszami, by zająć się tym spadkiem. Tak trwało przez lata, aż w 2020 roku nastąpił pierwszy przełom. Mój brat Łukasz, rozwijając swoją pasję fotograficzną, odmienił jedno z pomieszczeń i stary strych w domowej siedzibie na swój własny zakątek fotograficzny. Wraz z nim w starym domu zaczęło znów pulsować życie. Spotkania artystów fotografów, modelek i modeli, stroje, rekwizyty i przeróżne źródła światła pojawiły się nad brzegiem rzeki, ożywiając te progi nową energią.
W tym samym czasie ja również rozwijałem swoje pasje. Wyczuwając coraz większe obciążenie służbą i stresem, zdecydowałem się wreszcie zadbać o siebie. Odkryciem dla mnie stała się praca z oddechem i zimnem, mimo że od najmłodszych lat byłem aktywny fizycznie. Wraz z odejściem z Policji w lutym 2023 roku, postanowiłem już w pełni poświęcić się „Mocy z Żywiołów”.Z mojego zapału powstała działalność promująca zdrowy tryb życia i aktywność fizyczną w otoczeniu przyrody. Szybko pojawili się ludzie, którzy czuli podobnie i wspierali mnie. Szczególnie moją najbliższa rodzina wspiera mnie w mojej pracy. Mając takie wsparcie, sukcesywnie prowadzę działania mające na celu profilaktykę zdrowia oraz przeciwdziałanie negatywnym skutkom współczesnego stylu życia. Wykorzystując wiedzę o wpływie oddechu na fizjologię człowieka oraz oswojenie stresu poprzez ekspozycję na zimno stawiam na podejście, które zdobywa coraz więcej zwolenników na całym świecie. Szersze spojrzenie na człowieka i ponowne odnalezienie jego miejsca w Naturze. Nasze warsztaty i wydarzenia odbywają się w magicznym otoczeniu przyrody, w kameralnym domku pod lasem. Przez ostatnie lata zorganizowaliśmy około 50 wydarzeń dla mieszkańców województwa warmińsko-mazurskiego i innych rejonów Polski. Od warsztatów oddechowych, przez kąpiele leśne, marszobiegi, aż po treningi świadomego morsowania, nasze spotkania oferują odskocznię od zgiełku codzienności i inspirują do odkrywania potencjału, jaki tkwi w harmonii z naszym źródłem - Naturą. Nie poprzestajemy jednak na dotychczasowych działaniach. Rozwijamy szkolenia z bushcraftu, czyli sztuki przetrwania w lesie oraz realizujemy szkolenia dla firm, które troszczą się o dobrostan psychofizyczny swoich pracowników. Największą planowaną w najbliższym czasie inwestycją jest rozbudowa domku.